http://www.test.rowery650b.eu/images/stories/Sprzet/Testy/Specialized%20Carve%202012/Spec%20Carve%2000048.jpg

Wielce pożądaną przypadłością poważnych producentów jest chęć dogodzenia wszystkim. Jeśli chodzi o "masówkę", to niekwestionowanym liderem jest "Wielkie S", które z roku na rok poszerza ofertę rowerów 29 calowych.  W zapowiedziach na sezon 2012 pojawił się zupełnie nowy wojownik w drużynie Speca.

Michał Śmieszek

Ten rower, a właściwie rama wzbudziła z miejsca bardzo duże zainteresowanie, zwłaszcza po oznajmieniu producenta, że model ten nie będzie miał odpowiednika na małym kole. O czym mowa? Oczywiście o "ścigaczu dla mas", który miał być urzeczywistnieniem marzeń tych, których nie stać na wypasionego Stumpjumpera, a dla których Hardrock jest zbyt wieśniacki. Specialized Carve zowią go.

Pod moją nogę trafił drugi od góry, Expert 29. Pierwszy kontakt z biało czarnym sztywnym Specem był wielką niewiadomą. Do tej pory miałem przyjemność testować jedynie całkowicie zawieszone konstrukcje, a cudowne właściwości dwudziesto-dziewięcio calowych hardtejli Speca były mi znane jedynie z opowieści kolegi Mateusza, który jeszcze do niedawna był właścicielem Stumpiego. "Spec uber alles" - tak można krótko skwitować zdanie Nabiała. Z ekspertem od geometrii trudno dyskutować, ale jak sami zdążyliśmy się nieraz przekonać, konstrukcje wyglądające super na papierze w rzeczywistości okazują się nieco mniej spektakularne.

Spec Carve 00048

Jak to w życiu zwykle bywa pech nie ominął nawet Nas. Wstyd się przyznać, ale opisuję model, który właściwie jest już historią, ponieważ Specialized przez ostatnie parę miesięcy uważnie słuchał uwag osób dosiadających Carve'a. W efekcie redakcyjni koledzy mieli okazję przetestować odświeżony i poprawiony model Carve 2013. Tym niemniej myślę, że i tak warto brnąć dalej, ponieważ ten 29er jest na swój sposób wyjątkowy bez względu na rocznik.

Nie wiem, dlaczego Carve traktowany jest jako budżetowy ścigant. Moim zdaniem to pełnoprawny sprzęt, na którym można spokojnie włączyć się do walki o podium. Lekka i solidna rama stanowi tu doskonałą podstawę do ulepszeń. Model 2012 zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie niemal w tym samym momencie, gdy wyjęto go z pudła. Ramę widziałem już w 2011, więc mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać, jednak uzbrojony sprzęt niemal zawsze prezentuje się okazalej niż golas (nawet jeśli to "Wielkie S").

Spec Carve 00061

Głównym sprawcą całej podniety jest osoba odpowiedzialna za wzornictwo. Carve epatuje skromnością, choć kto zna markę, ten wie, że ta cecha w wydaniu Specialized nie ma nic wspólnego z lichą prostotą i taniochą. Tu nie zobaczycie wysublimowanych kształtów będących wynikiem hydroformowania, nie zobaczycie udziwnień, którymi nierzadko chcą nas przyciągnąć inni producenci. Carve Expert, to po prostu bardzo elegancki dżentelmen ubrany w białą koszulę i czarny smoking. Tam gdzie potrzeba, aby był mocny, jest mocny, tam gdzie ma być szczuplejszy, jest szczuplejszy. To nie znaczy, że pozbawiono nas zupełnie smaczków. O nie! Materiał, to klasyk - stop alu M4. Od razu widać ładnie wygładzone spawy oraz delikatnie zmieniający się profil rur głównego trójkąta. Przenosimy wzrok na "zadek" i wprawne oko dojrzy brak mostka spajającego górne widełki, a te lekkim łukiem łączą się z górną rurą. Ponoć dzięki temu więcej błota się zmieści, oraz komfort jazdy rośnie, bo specjalnie profilowane rurki lepiej pochłaniają drgania. To nie wszystko. Bardziej istotnym elementem będą prostokątne przekroje gwarantujące sztywność i efektywne przenoszenie mocy. Najlepiej to zobaczyć niż opisywać.

Spec Carve 00058Spec Carve 00054

Spec Carve 00047

Nie można nie zauważyć wyjątkowo długiej, trapezowej główki ramy, która spaja dolną i góną rurą tworząc sztywny węzeł. Jedni uznają to za zbytnią ekstrawagancję, inni nawet nie zwrócą uwagi. Tym nie mniej na tle króciutkich frontów, typowych dla sportowych 29erów. ten z "Experta" jest po prostu długi, co w konsekwencji przekłada się na pozycję jadącego, manewrowanie, stabilność, puszczanie bąków....etc, etc.

Spec Carve 00051

Spec Carve 00053

A poza tym? Poza tym sympatię wzbudza obecność gniazda hamulca Post Mount wraz z konkretnie wyglądającymi hakami tylnego koła. Nieco mniejszy entuzjazm przejawiam wobec filigranowej sztycy. Specialized odszedł w bieżącym sezonie od sztywnych wielkośrednicowych masztów na rzecz standardu 27.2mm twierdząc, że użytkownikowi należy się więcej komfortu. Wszystko dobrze, gdy rowerzysta waży przepisowo poniżej setki. Ale gdy waga rośnie niebezpiecznie, to i pod tyłkiem czuć kołysanie....Oj tam oj tam...specowski alumenowy stop M4 wytrzyma nawet atak Marsjan a co dopiero 110 kilowego dupska.

Spec Carve 00008

Spec Carve 00044Spec Carve 00045

Według ekspertów Speca, geometria modelu Carve, wspólna dla całej tej linii jest chęcią pogodzenia komfortu znanego z Rockhopperów i właśnie owej ściganckiej zawiadiackości typowej dla starego dobrego "stumpiego". Specialized jest ceniony między innymi za długą górną rurę oraz krótki ogon. W tym przypadku "czejnsteje" wydłużono do 442mm, co dla wielu konkurencyjnych 29erów i tak jest marzeniem. Ponadto Carve jest z założenia spokojniejszy. Czy tak jest w rzeczywistości? O tym już za chwilę.

Size 15.5 17.5 19.0 21.0 23.0
Seat Tube Length, Center to Top 394mm 445mm 483mm 533mm 584mm
Top Tube Length (Horizontal) 576mm 603mm 625mm 650mm 670mm
Top Tube Length (Actual) 562mm 574mm 594mm 620mm 645mm
Chainstay Length 442mm 442mm 442mm 442mm 442mm
Bottom Bracket Drop 63.5mm 63.5mm 63.5mm 63.5mm 63.5mm
Bottom Bracket Height 308mm 308mm 308mm 308mm 308mm
Head Tube Length 110mm 120mm 135mm 150mm 170mm
Head Tube Angle 71.5° 71.5° 71.5° 71.5° 71.5°
Seat Tube Angle (Actual) 71° 71° 71° 71° 71°
Seat Tube Angle (Effective) 74° 73° 73° 73° 73°
Wheel Base 1070mm 1085mm 1108mm 1133mm 1154mm
Stack 615mm 625mm 639mm 653mm 672mm
Reach 400mm 412mm 430mm 450mm 464mm
Standover Height 760mm 796mm 825mm 859mm 896mm
Handlebar Width 680mm 700mm 700mm 700mm 700mm
Stem Length 75mm 75mm 90mm 90mm 105mm
Crank Length 170mm 175mm 175mm 175mm 175mm
Seatpost Length 350mm 350mm 400mm 400mm 400mm

Jak niemal każdy Spec, tak też Carve Expert został uzbrojony z głową. Oczywiście, po nazwie (i cenie) można by spodziewać się zajefajnego osprzętu, ale Spec skonfigurował rower "po swojemu", zgodnie z filozofią towarzyszącą temu modelowi. Model 2012 jest optymalizowany pod sztuciec 80mm i taki też został zamontowany - Rock Shox Recon Silver TK - jeden z wielu bardziej lub mniej udanych kompromisów, jakie znalazły się w tym rowerze. Ponadto "ścigacz dla mas" otrzymał 30 rzędowy napęd będący mieszanką grup Shimano. Tradycyjnie najdroższym elementem będzie tu tylna przerzutka Deore XT. Najtańszym zaś przednia zmieniarka. Osobiście zupełnie niezrozumiałym jest dla mnie obecność mechanizmu korbowego mocowanego na octalink, zwłaszcza w dobie dominacji sztywnej osi. Kasa kasa kasa....

Spec Carve 00029Spec Carve 00004

Carve posiada za to bardzo solidne koła Carve Stout 29, które wytrzymają sporo głupich pomysłów ich posiadaczy. Obręcze sygnuje sam Specialized. Piasty pochodzą od Formuli - przednia jest na maszynach, zaś tylna na klasycznych regulowanych łożyskach. Opony, to bardzo dobre Specialized The Captain Control 29x2.0, które fabrycznie są "gotowe na mleko" oraz "gotowe na wszystko". Całość posiada jedną widoczną wadę - jest stosunkowo ciężka. Hamowaniem zajmuje się hydraulika Shimano - model 505, który również nie grzeszy masą, ale na dobry początek będzie doskonałą propozycją. Reszta komponentów, tj kierownica, sztyca, mostek sygnowane są logiem producenta i optymalizowane są pod kątem 29erów. Specialized akurat wyjątkowo dba o takie detale.

Spec Carve 00010

Dobry rower poznaje się jednak nie po tym jak wygląda, lecz jak jeździ. Do Carva podchodziłem z lekkim uprzedzeniem, ale też z ciekawością. Ile faktycznie jest prawdy w tej całej specowskiej zajawce a ile czystego marketingu? Pierwsze kilometry, pierwszy wjazd w teren i już wiem, że Carve zasłużył na swoją nazwę kojarzącą się z zakrętami, carvingiem, wolnością na szlaku. Moje zdanie nie jest odosobnione. Redakcyjny kolega Artur, na co dzień dosiadający Rockhoppera, po kilkudziesięciu metrach podjazdu i zjazdu skwitował czarno-białego Speca krótko i cicho: "No właśnie...to lubię.". Ale kto poznał naszego kolegę ten wie, że w tych paru słowach zawiera się cały pozytywny ładunek emocjonalny jaki uwolnił Carve.

P7167723P7167781

Polem testowym nie były tym razem kręte ścieżki, choć i takie się trafiły. Tak naprawdę wystarczyła większa górka z paroma technicznymi sekcjami, by przekonać się jak wiernym towarzyszem może być Carve. Specialized ujmuje stabilnością, która jest wypadkową pozycji, jaką zajmujemy za sterami. Długa górna rura umożliwia odpowiednie wyciągnięcie sylwetki, ale pozycja nadal jest "sportowo" komfortowa dzięki wysokiej główce ramy. Tył roweru, nie jest przesadnie krótki, jak np w testowanym przez nas jabłonowskim Odszczepieńcu. 442 milimetry pozwalają cieszyć się rowerem, który reaguje na polecenia jadącego bez zbytniej opieszałości i nerwowości. Dzięki sztywności frontu (pancerny amortyzator, powiększona rura sterowa, duża główka i mocne koło) Carve prowadzi się jak po sznurku, co bardzo pomaga np na technicznych zjazdach.

Spec Carve 00016

Rama nie jest pioruńsko sztywna, ale mocne depnięcie w pedały nie powoduje deformacji suportu w jajo, a widełek w chiński paragraf. Baa, Spec potrafi przyjemnie odskoczyć. Jedynie czuć, że korby nie wydalają pod ciężarem moich 110kg, Mimo, że jest to Octalink, to wieńce obcierały na skrajnych przełożeniach o klatkę przedniej przerzutki. Taka sytuacja nie miałaby miejsca w przypadku zastosowania sztywnej osi. Cóż...nie można mieć wszystkiego.

Spec Carve 00017

Carve z pewnością nie będzie nigdy zwartym Stumpjumperem, ale nie taka jego rola. Nie jest zwrotną bestią. W każdy poważniejszy manewr trzeba włożyć oprócz odrobiny serca, jeszcze nieco siły. Niech was jednak to nie zmyli, gdyż ten rower nie jest "tępy" -  to po prostu  klasyczny 29er, który wymaga silniejszej ręki, a nie miziania kierownicy opuszkami palców. Na szczęście jest się na czym zawiesić - dłuuuga podgięta do tyłu kierownica uzbrojona w ergonomiczne chwyty jest idealnym punktem podparcia. Przypomina mi się Author, który wzbudził podobne emocje. Jednak te dwa rowery różni mimo wszyskto bardzo wiele, stety/niestety na korzyść Speca. 

Spec Carve 00019

W przeciwieństwie do Artura, ja nie podzieliłem aż takiego entuzjazmu, gdy przyszło podjeżdżać na karwingowym Specu. Niby długa górna pozwalała przyjąć dogodną pozycję, ale i tak miałem wrażenie, że nie mogę odpowiednio docisnąć przodu, który lekko myszkował i zmuszał mnie do korekty trajektorii. Za to w dół...człowiek otrzymuje nagrodę za pot i krew zostawione wcześniej na stoku. Carve odwdzięcza się wspominaną ponadprzeciętną stabilnością połączoną z ochotą do manewrów. Wielce pomocne w zjazdowym brykaniu okazuje "kapitańskie" ogumienie. Obie opony zapewniają dużą kontrolę podczas pochylenia w zakręcie, wręcz skłaniają do wariactw, co w pewnym momencie musi doprowadzić do granicy przyczepności. Jedynym minusem jest skromny skok amortyzatora - na naprawdę trudnym szlaku te 80mm może nie wystarczyć. Sam sztuciec działa poprawnie. System "Solo Air" jest łatwy w ustawieniu. Cięższe osoby +100kg będą narzekać jedynie na charakterystyczną dla Rock Shoxa, bujankę, dlatego bardzo istotna będzie regulacja. Blokada widelca prawdopodobnie będzie używana częściej niż zwykle, choćby dlatego, że RS od dawna nie stosuje pełnego unieruchomienia amortyzatora. Te kilkanaście milimetrów skoku często w zupełności starczy na mniej wymagające szlaki.

Spec Carve 00023

Przy okazji przejazdów przez wilgotne odcinki specjalne okazuje się, że miejsca na błoto jest odpowiednio dużo zarówno "na górze jak i na dole". Specialized raczej nie miał z tym nigdy problemów. Zadziwiająco dobrze działa japońska mieszanka napędowa. 10 biegowe Deore działają bez zająknięcia, nawet pod obciążeniem. Tak samo dobrze wypada ocenić budżetowe hamulce hydrauliczne Shimano BR-505 (tarcza: 180/160). Rasowy wygląd, a przede wszystkim naprawdę przyzwoite działanie na szlaku przypadną każdemu do gustu. Siodełko Specialized BG Fit jest subiektywnie bardzo wygodne, dosyć szerokie i z pewnością nie grzeszy masą. Niezwykle wkurzające okazały się za to chwyty kierownicy. O ile nie można przyczepić się do ich ergonomii i wygody, to za jakość wykonania komuś należy się chłosta. Cały czas obracały się i zsuwały. Zgroza. Na szczęście w sezonie 2013 bedą już mocowane na śrubkę. :) ;)

Dochodzimy właściwie do kluczowego słowa: masy. Cały rower waży nie mało: 13.1kg, co oznacza, że ma bardzo duży potencjał do zrzucenia zbędnych gramów (tak samo jak jego tester). W sumie wystarczy naprawdę niewiele zachodu, aby faktycznie cieszyć się sporo lżejszą maszyną.

Spec Carve 00024

Podsumowując... Nie bez przyczyny wiele osób określa nowe dziecko Wielkiego S mianem szlakowca XC. Specowi udało się stworzyć rower, do którego idealnie pasuje miano "sportowy 29er". Nie wyczynowy, lecz sportowy. Carva 2012 pokochają maratończycy, oraz wszyscy ci, którzy preferują rowery "z pazurem". Mógłbym jeszcze napisać parę pochwalnych słów, ograniczę się jednak do subiektywnego stwierdzenia, że Carve należy do rodziny rowerów, na których człowiek czuje się po prostu dobrze! Testowany przeze mnie model 2012 nie jest ideałem - mógłby być bardziej reaktywny, lżejszy, wyczynowy. Tylko po co!? Te świadome niedociągnięcia będą przeszkadzać wyłacznie wybrednym rowerzystom i tym pragnących rasowego ścigacza. Jednych i drugich odsyłam po kupno Stumpjumpera.

Spec Carve 00014

Bez względu na moje preferencje Spec obserwuje i słucha wszystkich użytkowników. "Wady wieku dziecięcego" najwyraźniej były na tyle istotne, że zdecydowano się przeprojektować ramę na sezon 2013. Opierając się na tym, co widzieliśmy podczas prezentacji w Czechach, poprawiono i tak moim zdaniem dobrą geometrię, między innymi dodano "dzieścia" milimetrów skoku amortyzatora i skrócono główkę. Jestem przekonany, że te zmiany nie odmienią drastycznie tego bicykla, a co najwyżej spowodują, że wspomniany "pazur" będzie mocniej drapał. :)

Na samiuśki koniec cena....Carve Expert 29 2012 kosztował 5999. Obecnie można go jeszcze kupić paręset złoty taniej. Przyszłoroczna bestia zdrożała do 6.5k PLN. Ciężko porównywać Speca do mniej znanych marek, bowiem te zawsze będą oferować więcej za te pieniądze. Ale "Wielkiego S' nie kupuje się przecież dla klamotów....